W poniedziałek 15.09 miałyśmy przyjemność wzięcia udziału w nagraniach do klipu reklamowego. My to oczywiście za dużo powiedziane, bo tak naprawdę cała praca przypadła Kes ;) Ja byłam tylko pomocnikiem sugerującym co ruda ma ze sobą począć.
Zabrałam ze sobą dwa psy, bo do końca nie wiedziałam, który lepiej sprawdzi się w tej roli. Scenariusz przewidywał aktywnego psiaka (ślizgającego się po podłodze, skaczącego po stołach itp. ;)), więc bardziej pasowała mi Kes. Snoopy jednak ma na wszystko totalny zwis. Nie wiedziałam jak Kesia przyjmie tę nową sytuację - dużo ludzi, kamery przed nosem i przede wszystkim reklamowany obiekt, odkurzacz Navibot Samsung'a. Normalne odkurzacze są uwielbiane przez rudą wiewiórę, natomiast ten okrągły, nieprzewidywalny przedmiot, miotający szczotkami, dziwny wydawał się mnie, a co dopiero psu.
Jak się później okazało Kes Navibot'a totalnie olała, a później rywalizowała z nim o pyszne kąski, więc miała świetną zabawę ;)
Ideą reklamy było przedstawienie rywalizacji między psem a odkurzaczem, w trzech scenkach. Chyba nie muszę odpowiadać na pytanie kto każdą 'bitwę' miał wygrać? :)
Scenka pierwsza. Kes leży na łóżku. W tym samym momencie w drugim pokoju upada na ziemię kawałek jedzenia(chips).
Zadanie było dość proste. Kes miała robić to co kocha (prawie) najbardziej - czyli biegać ;) Ślizgała się na zakrętach, wpadała w ściany, biegała po kanapach i fotelach, przeskakiwała przez stół, czyli jednym słowem - wielki fun i rozróba :)) Na końcu kręcone było ujęcie Kes wbiegającej do pokoju i odkurzacza, który sprząta jedzenie sprzed nosa biednego zwierzaka. Zadanie okazało się wielce trudne, ponieważ Kes na początku za każdym razem była pierwsza. Kiedy w końcu udało się Navibot'owi najechać na chipsa, Kesia stwierdziła, że to dla niej nie jest żaden problem i zadowolona podrzuciła całą szalejącą i miotającą maszynę nosem do góry :D i oczywiście poczęstowała się chipsem. Wariatka :P
Scenka druga. Kes leży na kocu, a przed nią stoi czujnik wyznaczający Navibotowi granicę. Kesia kładzie głowę na ziemi przekraczając 'granicę'. Wtedy odkurzacz rusza z zamiarem zaatakowania rudej (maszyna na szczęście ma czujnik, który nie pozwala jej na dotknięcie jakiejkolwiek 'przeszkody'). Kiedy odkurzacz zbliżył się do nosa Keksika, ruda miała podnieść głowę i zacząć się cofać, imitując przerażenie. Kes jednak stwierdziła, że urządzenie jest bardzo fajne i ufa mu totalnie, więc kiedy Navibot podjechał jej pod sam nos, Kesia nie ruszyła się ani trochę. 2:0 dla rudej! :)))
Scenka trzecia. Zdawałaby się najprostsza... Zadanie polegało na zjedzeniu karmy z miski leżącej na Navibocie. Odkurzacz miał ociekać psu, jak tylko ten zbliży się do niego z zamiarem zaspokojenia potrzeby jedzenia. Easy? No niezupełnie... Zdarzyła się rzecz, której w ogóle się nie spodziewałam. A raczej nie przewidziałam ;) Kes znów okazała się mądrym i grzecznym pieskiem. Jedzenie oczywiście ją kusiło. Przeszkodą nie był również Navibot, gdyż ruda zawarła z nim pakt dozgonnej przyjaźni. Problemem okazało się to, że Kes totalnie nie chciała się patrzeć na jedzenie, tylko cały czas patrzyła się na mnie. Nie pomagały żadne komendy zwalniające, dosypywanie do karmy lepszych kąsków (czyt. parówek) czy nakręcanie. Na samym końcu położyłam się na ziemi, tak aby wzrok rudej był skierowany chociaż w kierunku podłogi.
I jak tu nie być dumnym z tego pieseczka, który na sam koniec trochę zestresował ekipę filmową? :>
Cały klip, mam nadzieję, będzie wkrótce dostępny w internecie. Jak tylko się pojawi,wrzucę go tutaj :)